Witam moich anonimowych czytelników....
Zaczęło się na farmie starego Jaspera, spadł deszcz dziwnych kamieni.. dziwnych bo fioletowych.
Wzięłam próbkę kamieni i pojechałam po poradę do Czarownicy Pi..ta zaś próbkę przebadała i stwierdziła że muszę pójść w górę aby zobaczyć co tak naprawdę się stało..
Im wyżej szłam tym kamieni było więcej a i pojawili się Tropiciele Cienii... Pi nakazała zatem pojechać do swego męża,który jest radnym w miasteczku Złotolistnych.Klaus miał pomóc w uporaniu się z tropicielami... I faktycznie tak było ale jak to w sso trzeba było się nabiegać! A to do Wędkowicza p.Trouta a to poszukać zagubionej butli ..wszystko co potrzebne było na szczęście w okolicy miasteczka....
Przy okazji wlazłam na samą górę latarni ..a tam ...hm cudny krajobraz....
Wróćmy jednak do tej historii z kamieniami......Z całym sprzętem do łapania tropicieli wróciłam do Pi , która już czekała...Czekało mnie teraz bojowe zadanie czyli złapać do tego niby plecaka Tropiciela.Na szczęście poszło szybko i myślałam że już będzie koniec historyjki ale nie!
Musiałam pojechać z tym złapanym cieniem do Avalona aby zaradził co zrobić teraz z tym złym duchem w plecaku???
Następnego dnia ...zbierałam jakieś ziele w ogródku. A z tego ziela Druid zrobił specjalny proszek na odczarowanie cienia tropiciela. Okazało się bowiem,że te cienie tropicieli to nic innego jak złe duchy!
Złapałam wszystkich tropicieli cieni a potem dzięki proszkowi od Avalona zmieniły się one w dobre duszki.Ich moc pomogła w zamknięciu szczeliny pandorycznej.
Myślałam,że czarownica Pi opowie mi coś o tych szczelinach ale ona odesłała mnie do Elizabeth.
Niestety Elizabeth nic mi nie powiedziała .....mam czekać aż mnie wezwą na zebranie rady....
Nie lubię czekać ...dlatego wybrałam się znajomą nam drogą ,mając nadzieję że tam są odpowiedzi na nurtujące mnie pytania!
Phi.....trudno brak informacji na temat Szczelin Pandorycznych!!! cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz